Mate de Leche (yerba mate z mlekiem)
Lubię różnorodność, podobają mi się zmiany pór roku, raz smakuje mi kanapka z dżemem, a raz z tuńczykiem. Cieszy mnie rowerowa przejażdżka w maju i pływanie w jeziorze późnym latem.
W poniedziałek piłam czarną kawę a dziś yerba mate z mlekiem :) i było to tak fajne doświadczenie, że postanowiłam się z Wami podzielić tym pomysłem.
Oto prosty przepis.
Do przygotowania mate de leche potrzebujecie:
- sprzyjających okoliczności - czyli:
- przynajmniej dwóch - wędrujących układów niskiego ciśnienia (zazwyczaj ze wschodu na zachód)
- jednego podpuszczenia, podkuszenia, zamiennie może to być jakiś mały impuls – zwany pomysłem ( można do tego użyć niniejszych wywodów)
- jednego małego znudzenia kawą – ewentualnie yerbą tradycyjną
-
litr mleka
-
paczka z mate – polecam wszystkie wersje palone (toasted)
-
naczynie – ceramika, szkło (drewno i tykwa nie lubią się z mlekiem)
-
bombilla, bądź sitko, sito, zaparzacz, filtr do kawy, praska – czym chata bogata!
Sposób przygotowania.
Kiedy tylko zaistnieją (lub stworzymy sobie sami) odpowiednie okoliczności, oraz gdy zgromadzimy wszelkie potrzebne utensylia – zalecam natychmiastowe przystąpienie do dzieła!
Cała procedura parzenia wygląda banalnie, jak przy tradycyjnej mate - z małą zmianą: zamiast wody używamy mleka (75-80 stopni C). Wuala!
Zauważyłam, że Argentyńczycy chętnie słodzą mleko do mate. Natomiast w Europie często dodaje się rozmaitych przypraw – wzbogacających smak naparu.
Liczni mate bloggerzy polecają wszelkie kardamony, cynamony, karmele i inne cuda :)... w obec czego zachęcam i ja – niech Wam się dzieje mate de leche! Smacznego!
pozdrawiam
Yerba Matka